piątek, 24 maja 2013

NIE UWIERZYCIE!
   W konkursie na "NAJCIEKAWSZY BLOG PROMUJĄCY EDWARDA AUGUSTA RESZKE" zorganizowanym przez Zespół Szkolno-Przedszkolny w Borownie (www.szkolaborowno.pl)
ZAJĄŁEM I MIEJSCE.
Jeszcze bardziej zachęciło mnie to do kontynuacji moich wpisów na temat rodziny Reszków.
   Bardzo dziękuję przede wszystkim Szkole w Borownie, gdzie panuje wspaniała atmosfera, a także tym, którzy zainteresowali się moimi wpisami.
ZAPRASZAM DO ODWIEDZANIA MOJEGO BLOGA :)

niedziela, 19 maja 2013

ZAKOŃCZENIE

   Przygodę z Edwardem Reszke i jego rodziną zakończyłem zapalając znicz na ich rodzinnym grobowcu, który bez problemu znalazłem na cmentarzu parafialnym w Borownie.
   Duży, żeliwny krzyż na błękitnym niebie, rzuca się w oczy.
   To właśnie w Borownie wszystko się zaczęło, kiedy to Edward Reszke przybył do swojej siostry Józefiny, aby na stałe osiedlić się w tej okolicy. Tutaj też zostały złożone po śmierci jego prochy (GRÓB RODZINNY KARPIŃSKICH I MICHALSKICH).









   Miło było pisać kolejne posty, ale ten czas dobiegł końca. Mam nadzieję, że mój blog przekazał Wam wiele cennych informacji. Może w przyszłości założę kolejny i znowu się "spotkamy" :)

   Warto czasami zagłębić się 
w przeszłość, by poznać historię 
i tajemnice, jakie kryją nasze okolice.





MUZYKA:
http://www.youtube.com/watch?v=EPCOaNWt6uQ

sobota, 18 maja 2013

Kapliczka w Chorzenicach - votum dziękczynne

   Po rodzinie Nieniewskich , oprócz dworku z pięknym parkiem, pozostała też kaplica
p.w. Św. Stanisława BM, przy ul. Częstochowskiej wzniesiona w 1927r., która zastąpiła starą kapliczkę drewnianą - votum dziękczynne za urodzenie się córeczki.


   Ostatnią wolą pani Haliny Donimirskiej było to, aby urna z jej prochami została umieszczona
w murach tej kaplicy .
   30 kwietnia 2005r. odbył się pogrzeb pani Donimirskiej, a jej wola "pozostania w Chorzenicach" została spełniona.


   O pani Halinie przeczytałem w "Gazecie Kłomnickiej" (Nr 5/71 MAJ 2005).
   Adam Nieniewski powołał w 1927r. w Chorzenicach Ochotniczą Straż Ogniową i był jej prezesem.
   Nieniewscy mieszkali w Chorzenicach do 1941r. Musieli opuścić swój dom, gdy Niemcy utworzyli w dworku posterunek Żandarmerii.

piątek, 17 maja 2013

Chorzenice

   Przyjechałem do Chorzenic, aby przyjrzeć się dokładniej, jak wygląda była posiadłość Jana Reszki, którą jak wspomniałem odziedziczyła  córka Edwarda Reszke - Janina.
   W pałacyku, wybudowanym pod koniec lat 20-tych XXw. przez płk. Adama Nieniewskiego i jego żonę Janinę Reszkówną, mieści się teraz Dom Dziecka.





   Byłem tu nieraz odwiedzić moich kolegów, ale dopiero teraz poznałem część historii tego miejsca. Dworek umieszczony jest na terenie ogromnego parku, gdzie oprócz niego nie zachowały się inne budynki z czasów jego pierwszych właścicieli - przynajmniej żaden nie wyglądał jak z tamtych czasów.
   Sam pałacyk zmienił też swój pierwotny wygląd (zlikwidowano m.in. tarasy zamieniając je na dodatkowe pomieszczenia).
   W parku prawdopodobnie też nie ma tylu drzew, co kiedyś i pięciu stawów, które wyschły.
   Na miejscu jednego z nich urządzono plac zabaw dla dzieci.



 Ciekawostką jest to, że osobą, która uczestniczyła w uroczystości otwarcia tego placu w 2004r. była pani Halina Donimirska - córka płk. Nieniewskiego, czyli wnuczka Edwarda Reszke.








czwartek, 16 maja 2013

SKRZYDLÓW

Jadąc przez Rzeki Wielkie, wreszcie dotarliśmy do Skrzydlowa. Opuszczony, piękny dwór, zabytkowa kaplica i dworek w stylu angielskim, które widziałem na fotografiach, otoczone są dużym parkiem. Budynek dworu, zasilany prądem z turbiny wodnej, wybudował Jan Reszke na przełomie XIX i XXw.  Niestety, nie mogę pochwalić się zdjęciem pałacyku, gdyż zabytek ten nie jest dostępny dla zwiedzających, podobnie jak drewniany dworek w stylu "angielskim", który  prawdopodobnie przywieziony został do Skrzydlowa w częściach z Anglii. Przy malowniczym parku w Skrzydlowie znajdują się zabudowania gospodarcze i mieszkalne.
Jan Reszke był również właścicielem majątku w Kłobukowicach, Witkowicach i Chorzenicach.
     Sam Jan nie mieszkał w swej posiadłości na stałe, gdyż żona jego była bardzo związana z Paryżem. Przyjeżdżał tam jednak, zapraszając (podobnie jak brat Edward do Garnku) licznych, sławnych gości i doglądając swoich ulubieńców - konie wyścigowe.
   Zauważyłem, że podobnie jak w Garnku, w Skrzydlowie na skrzyżowaniu dróg, stoi figurka Matki Bożej Niepokalanej z tym, że postawiona została przez Jana Reszke.


Artysta, wielki miłośnik koni, właśnie tam, w Skrzydlowie, założył ich hodowlę, która jak się okazało, obecnie już nie istnieje. Konie były pasją nie tylko Jana, ale również Edwarda i ich szwagra Kronenberga. Po raz pierwszy założyli oni w 1883r. stajnię wyścigową i hodowlę tych zwierząt  w Borownie u szwagra Michalskiego.  Do Skrzydlowa przenieśli ją w 1901r.
   Przez długi czas konie Reszków odnosiły spore sukcesy w ważnych wyścigach ("Wrogard" w 1896r., "Claude Frollo" w 1897r.), co przynosiło właścicielom duże dochody. Stajnia wyścigowa braci Reszków funkcjonowała do 1911r.
   Jan Reszke po śmierci swojego syna Jana, jedynego dziecka, pozostał już do śmierci we Francji. Zmarł, jak wspomniałem w Nicei w 1925r., a swe majątki zapisał córkom Edwarda.
Skrzydlów i Kłobukowice przypadły Emilii, Witkowice - Helenie, a Chorzenice - Janinie. Emilia wraz z mężem Aleksandrem Danilczukiem dalej prowadziła hodowlę koni, a także bydła holenderskiego. Posiadali też kurzą fermę.
   Zabytki które pozostały na terenie Skrzydlowa, są dziś w dosyć dobrym stanie i myślę, że jeszcze długo będą przypomnieniem o wybitnej rodzinie Reszków.

   BARDZO DZIĘKUJĘ PANU KRZYSZTOFOWI WÓJCIKOWI ZA POŚWIĘCONY MI CZAS
I PRZEKAZANIE SPOREJ ILOŚCI WIEDZY NA TEMAT RODZINY RESZKÓW. WSPOMNIENIEM NASZEGO SPOTKANIA BĘDZIE DLA MNIE NA PEWNO KSIĄŻKA Z DEDYKACJĄ, KTÓRĄ OTRZYMAŁEM.
                                            JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJĘ :)

   Następny etap wycieczki przewiduję do Witkowic i Chorzenic.







środa, 15 maja 2013

W DRODZE DO SKRZYDLOWA


   W drodze do Skrzydlowa, kolejnego majątku śpiewaków, byłem już lekko znużony.
   Zatrzymaliśmy się jednak w miejscu, gdzie biegnie szlak rowerowy - "Szlak Reszków - Muzyka i Konie..." i tam podążając leśną ścieżką znów nabrałem sił.





















   Pochłonięci wędrówką (nie mieliśmy rowerów) po pachnącym, pięknym lesie, zapomnieliśmy, że mieliśmy się udać tego dnia jeszcze do Skrzydlowa.






wtorek, 14 maja 2013

TRASA GARNEK - RZEKI WIELKIE - SKRZYDLÓW

Tak, jak obiecywałem, opiszę dzisiaj wczorajszą wycieczkę.
   Podążając śladami Reszków, wędrówkę z panem Krzysztofem Wójcikiem rozpoczęliśmy
od miejscowości Bartkowice, przez Garnek, aż po Skrzydlów.
Okazało się, że mój przewodnik to prawdziwa skarbnica wiedzy o Reszkach i nie tylko. Poznałem wiele ciekawych faktów z życia naszego słynnego śpiewaka.
  I tak, np. spośród rodzeństwa Reszków, najbardziej związany z naszym terenem był Edward. W 1885r. ożenił się on z Heleną Schutz (niedoszłą malarką) i zakupił majątek z dworem
w Bartkowicach.
   Niestety,  nie ma już po nim śladu. W czasie dorastania córek (Heleny, Janiny i Emilii) Edward i Helena Reszkowie przenieśli się całą rodziną do majątku w Garnku, który urządzał szwagier Edwarda,  Adam Michalski z Borowna.
   Będąc w Garnku, miejscowości położonej nad Wartą i Wiercicą, nie zobaczyłem okazałej bramy wjazdowej na teren byłej posiadłości Reszków.
   Przy wejściu do parku, który od 2006 roku jest Parkiem im. Braci Reszków,  widnieje nowa pamiątkowa tablica, która zostanie poświęcona w najbliższą niedzielę. Od mojego przewodnika dowiedziałem się również, że park  zaprojektował w 1891 r. Walerian Kronenberg.


 Nie ma również pałacyku rodziny Reszków, gdyż spłonął  w 1948r. Pałac z licznymi zakamarkami i wysokimi kominami zaprojektował architekt z Francji Franciszek Arveuff.
   Obecnie w parku znajduje się natomiast całkowicie odbudowany tzw. dwór Moraczewskich (budynek powstał podobno na starych fundamentach).
   Jedynym obiektem w Garnku, jaki odzwierciedla dawny styl budowy,  jest dawna stróżówka, gdzie mieści się teraz filia Biblioteki Publicznej w Kłomnicach.


Z opowieści  pana Wójcika zapamiętałem, że żona Edwarda, pani Helena, ufundowała tamtejszą plebanię, czego wyrazem jest istniejąca do dziś kapliczka Matki Bożej Niepokalanego Poczęcia z 1902 roku.

Do teraz przetrwał też budynek dla dzieci wybudowany również dzięki staraniom żony artysty,  zwany "Ochronką". Obok dworu Reszków powstały jeszcze liczne budynki gospodarcze. Tak wyglądają pozostałości po nich:



W dworskim parku rosły rzadkie gatunki drzew i krzewów, wybudowano też kort tenisowy. Dzisiaj możemy tylko obejrzeć go na starej fotografii. To miejsce obecnie wygląda tak:

Wraz z osiedleniem się rodziny Reszków w Garnku życie tam zaczęło się intensywnie rozwijać. Przyjeżdżali z wizytą sławni goście, wśród nich byli  Lubomirscy z Kruszyny i Kronenbergowie. W pobliskich lasach często organizowano polowania, w których brał udział również Jan Reszke.
   Z nadejściem I wojny światowej Edward Reszke zaczął chorować. Niekorzystny czas przemarszu wojsk, ostrzał artyleryjski i obawa doprowadziły go nawet do depresji, pogłębionej później jeszcze przez śmierć najmłodszego z braci - Wiktora. Edward Reszke zmarł w rok po ślubie córki Heleny
(25 maja 1917r.), natomiast  żona Helena w 1930 roku została pochowana
w grobie rodziny Reszków na Powązkach. Ostatecznie majątek Edwarda i Heleny przypał ich wnuczce  - Marii Bilowicz.
Nasz spacer po Garnku z aparatem fotograficznym wzbudził zainteresowanie mieszkańców,  którzy okazali się sympatycznymi ludźmi. Rozmawialiśmy m. in. z panią sołtys, radnym wsi.
Spotkaliśmy też księdza proboszcza tamtejszej parafii. Zaprosił nas na odbywający się co roku koncert dedykowany pamięci Edwarda Reszke, który odbędzie się 19 maja 2013r. w kościele parafialnym w Garnku.


Koncert ma uświetnić obecność pani Marii Bilowicz. Myślę, że warto tam wtedy być. Chciałbym dodać, że pani Maria 25 maja 2009 roku założyła Fundację im. Edwarda, Jana, Józefiny Reszków z siedzibą w Garnku.
Jedziemy do Skrzydlowa.