W drodze do Skrzydlowa, kolejnego majątku śpiewaków, byłem już lekko znużony.
Zatrzymaliśmy się jednak w miejscu, gdzie biegnie szlak rowerowy - "Szlak Reszków - Muzyka i Konie..." i tam podążając leśną ścieżką znów nabrałem sił.
Pochłonięci wędrówką (nie mieliśmy rowerów) po pachnącym, pięknym lesie, zapomnieliśmy, że mieliśmy się udać tego dnia jeszcze do Skrzydlowa.
Nie słyszałam dotąd o Edwardzie Reszke. Podziwiam zapał do poznania historii śpiewaka i profesjonalne podejście. Podoba mi się pomysł na wycieczkę "śladami Reszków". Fajne zdjęcia - zachęcają do odwiedzenia tych miejsc.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Takie słowa podnoszą mnie na duchu. :)
OdpowiedzUsuń